Odkąd człowiek wynalazł, metodę wędkarską, jaką jest spinning, odtąd zachodził w głowę, jak mógłby ratować przynęty tkwiące w zawadach. Wszystkie wynalazki, miały na celu zmniejszenie ilości traconych przynęt, i tym tematem dzisiaj się zajmiemy, na podstawie nowego na rynku wynalazku, ratującego pozornie utracone wabiki.

Wszystkie do tej pory proponowane, na rynku wędkarskim, urządzenia, gadżety czy akcesoria, służące uwolnieniu przynęty, w mniejszym lub większym stopniu okazywały się, pomocne czy prawidłowo działające. Pierwsze uwalniacze, były prymitywne, ale w określonych warunkach łowiska, terenu czy ukształtowania dna, sprawdzały się dość dobrze. Niestety, z czasem i one przestały być uniwersalnymi, kiedy okazywało się np. ze dany uwalniacz nie radzi sobie z główkami jigowymi, a jedynie sprawdza się na woblerach, czy wirówkach. Często budowa takiego odczepiacza przynęt, nastręczała również dużego kłopotu użytkownikowi, co tym bardziej eliminowało go w oczach nabywców. Minęło sporo czasu, od ostatniej premiery odczepiacza, który dotarł do Polski, zza granicy i miał być hitem, w dziedzinie uwalniania wabików z zawad. Jednym przypadł do gustu, innym wręcz przeciwnie, jak to zwykle bywa z nowościami.



Tym razem do naszego sklepu trafił produkt, którego działanie miałem okazję oglądać, na reklamowym filmie. Oczywiście na sam widok urządzenia, nawet nie mrugnąłem wtedy okiem, ot kolejny gadżet mający na celu zarobienie na siebie, i ogłupienie szerokiej rzeszy wędkarskiej braci. Jakże bardzo zmieniłem zdanie, kiedy, podczas oglądanego materiału, przedstawione sytuacje działania produktu, wprawiły mnie w osłupienie. Akcesorium spinningowe, o którym chciałbym opowiedzieć w tym materiale, nosi wdzięczną nazwę SURFER. Wyczepiacz ten, waży zaledwie około 100g, natomiast wbrew pozorom, waga tego gadżetu jest idealnie dobrana i wcale nie musi być powiększana. Model SURFER został wykonany prawie w całości ręcznie, przez swojego wynalazcę, kilka elementów niestety musiało być produkowane przy pomocy specjalistycznych urządzeń. SURFEROWI nadano kształt czółenka, jest płaski i ozdobiony ażurowa fakturą, co pozwala mu bez oporów prądu wodnego, docierać do przynęt, zaczepionych na przeszkodach. Producent dostarcza pełny opis produktu, oraz sposoby jego zastosowania, w postaci jasnej i zrozumiałej instrukcji, natomiast wszelkie dodatkowe informacje o tym urządzeniu znaleźć już można w Internecie, ponieważ SURFER bardzo szybko przekonał do siebie spinningistów, oszczędzając spore ilości pieniędzy na podstawie zrywanych wabików. SURFER dzięki swej innowacyjnej budowie, sam „szuka” w wodzie, miejsca na przynęcie, za które mógłby się zaczepić, kołysze się na boki omijając wszelkie inne przeszkody, by skutecznie i szybko dotrzeć do naszej przynęty. Innowacyjny wygląd, zastosowane materiały, a przede wszystkim skuteczność uwalniania przynęt, sklasyfikowały ten model urządzenia na pierwszym miejscu, wśród wędkarzy spinningowych. Zastosowanie urządzenia, jego skuteczność, oraz wszystkie atrybuty, zobaczyć można na filmie reklamowym umieszczonym na naszym sklepie, na stronie przedmiotu.
 




Genialny wynalazek, który zrewolucjonizował rynek tego typu urządzeń, nie został niezauważony przez zawodowców i amatorów spinningowych. Każdy z nas, bowiem, gdyby zamienił na pieniądze wartość zerwanych przynęt, pewnie teraz byłby bogaczem. Rzeczywista korzyść z posiadania tego urządzenia, jest, więc bezcenna. A żeby podkreślić wszystkie walory SURFERA, nadmienić muszę również o jego cenie. Według nas to niewielka cena, w porównaniu z innymi takimi urządzeniami, a jeśli porównamy ich skuteczność, to oferowany produkt wydaję się być wręcz, śmiesznie tani. Policzcie, więc jak wiele przynęt utonęło wam podczas jednego roku w toni, i przeliczcie to na pieniądze, sami zobaczycie, że koszt SURFERA w ciągu roku, potrafi zwrócić się kilkukrotnie, oszczędzając wydatki na nowe przynęty, zmarnowany czas oraz nerwy. SURFER nie tylko ratuje przynęty, ale również w znaczny sposób ratuje nasze portfele od niepotrzebnych dodatkowych wydatków. Zapraszamy do zapoznania się z przedmiotem, obejrzenia filmów na jego temat, oraz do zakupu tego praktycznego urządzenia. Zadajcie sobie pytanie: czy stać mnie na coroczne wydawanie masy pieniędzy na nowe przynęty? 


 

Kategoria: Testy

Ostatnio na kanale wędkarz.pro

»

Reklama

Szukasz prezentu
dla wędkarza?

Sprawdź nasze wyjątkowe propozycje

Nie wiesz co kupić?
Zadzwoń lub napisz do nas.
Doradzimy.

Odwiedź nas na wedkarz.pro/radom

Szybki kontakt:

794 790 321

pomoc@wedkarz.pro

8:00 - 16:00

Płatności:

Raty Credit Agricole Bank Polska S.A.
PayPal Logo