Liście drzew zmieniają kolory, dni coraz chłodniejsze i krótsze to jedne z nielicznych oznak zbliżającej się jesieni. Dla nas wędkarzy wyczekiwana przez cały sezon. Ryby też wyczuwają jej nadejście i zaczynają mocniej żerować. Nabierają masy przed nadejściem zimy i przygotowują się do bezproblemowego jej przetrwania. Wędkarze potrafią bardzo skutecznie wykorzystać ten moment na poszukiwania upragnionych życiówek itp. Jesienią ryby zaczynają interesować się coraz większymi zdobyczami by pozyskać jak najwięcej pożywienia jak najmniejszym kosztem. Warto o tym pamiętać jednak nie zawsze to się sprawdza. Wędkarstwo jest nieprzewidywalne.



Mój sposób na jesienne sandacze.

Zazwyczaj łowię w zbiornikach zaporowych. Uwielbiam łowić sandacze i praktycznie tylko na nich się skupiam. Gdy wybieram się nad wodę zabieram ze sobą przynęty od 10 do 20cm. Począwszy od agresywnie pracujących gum, przez przynęty o drobnej pracy kończąc na jaskółkach i kogutach. Wędkuje używając głównie gum i kogutów, bardzo rzadko używam woblerów (tylko w rzekach) a obrotówek nie lubię. Staram się używać przynęt w kolorach zbliżonych do naturalnych jednak, zawsze mam przy sobie coś jaskrawego. Ciężar główek dobieram do głębokości. Jest taka zasada żeby jesienią starać się łowić najlżej jak jest to tylko możliwe. Z moich doświadczenie wynika, że nie ma reguły. Trzeba próbować wszystkiego. Gdy łowię na jaskółki stosuję to metodę. Guma wtedy imituje konającą bądź ranna rybkę. Gdzie szukać ryb??? Jak ktoś wędkuje ze środka pływającego i posiada echosondę to sprawa jest ułatwiona. Ogólnie ryby są tam gdzie ich pokarm. Ja staram się szukać ryb na rożnych kantach, górkach, spadkach, poszukuje też twardego dna. Jednak zawsze muszą w tych miejscach być zapisy wielu ryb (jesienią ryba grupuje się w ławice). Wtedy mamy szanse trafić na drapieżnika, który być może czai się okolicy. Gdy już namierzymy potencjalną miejscówkę zaczynamy łowić. Teraz mamy pole do popisu możemy próbować wszystkiego. Ja zazwyczaj łowię z opadu jednak, gdy to nie działa zaczynam kombinować. Na pierwszy ogień idą naturalne kolory agresywnie pracujące na dość ciężkich główkach. Jak nic się nie dzieje to zmieniam charakter pracy przynęty i gramaturę na mniejszą. Kombinuje z wielkością kolorem itp., Gdy nie ma efektu na przynęty, które mają własną pracę warto założyć przynęty bez pracy. Jaskółki czy inne wynalazki okazują się bardzo skuteczne na jesienne drapieżniki. Mówią, że trzeba wierzyć w przynętę. Coś w tym jest. Jednak nie wolno się poddawać i próbować a prędzej czy później trafimy pięknego, silnego, grubego jesiennego drapieżnika. Na zakończenie tekstu mój jesienny piękny sandacz 90 cm.

Bartek

 

Kategoria: Sposoby na

Ostatnio na kanale wędkarz.pro

»

Reklama

Szukasz prezentu
dla wędkarza?

Sprawdź nasze wyjątkowe propozycje

Nie wiesz co kupić?
Zadzwoń lub napisz do nas.
Doradzimy.

Odwiedź nas na wedkarz.pro/radom

Szybki kontakt:

794 790 321

pomoc@wedkarz.pro

8:00 - 16:00

Płatności:

Raty Credit Agricole Bank Polska S.A.
PayPal Logo