Witam pozytywnie zarażonych boleniozą i wszystkich rybo maniaków. Mam na imię Tomek i mieszkam w małej miejscowości Basonia położonej na Lubelszczyźnie nad piękną, dziką i malowniczą Wisłą, to zapewne dzięki bliskość do Królowej naszych wód zacząłem swoją przygodę z wędkarstwem a później z lurebuildingiem ale wszystko po kolei…

Fascynacja wędkarstwem pojawiła się u mnie od momentu gdy mój brat zaczął zabierać mnie ze sobą na ryby a było to jakieś 17 lat temu. Oczywiście jak większość zaczynałem od spławika, nigdy nie zapomnę tych okonków i jazgarzy których można było się na łowić w bardzo krótkim czasie. Gdy miałem 14 lat zacząłem latać ze spinem za okoniami po wiślanych klatkach, kijek z supermarketu, kręcioł ze sklepu nie z bazaru na tamte czasy to był szczyt marzeń. Nigdy nie zapomnę mojej pierwszej rekordowej ryby jaką był szczupak 64cm. Od tamtej pory już wiedziałem w jakim kierunku będzie zmierzało moje hobby, spinning stał się moją główną metodą lecz o spławiku czy Fedderze też nie zapominam i bardzo chętnie wracam do połowów białej ryby. Jednak 90% swojego czasu nad wodą poświęcam „srebrnej torpedzie” Boleniowi, ryba ta spędzała mi kiedyś sen z powiek, ileż to razy boleń wariował pod moimi nogami a każda moja przynęta była ignorowana ahh jakież to było frustrujące. 

Regularnie bolenie zacząłem łowić kilka lat temu,mój pierwszy boleń mierzył 62cm ale emocje jakie wtedy przeżyłem… bezcenne. Potem już można powiedzieć było z górki, przynajmniej tak wtedy myślałem ale „wstrętne” bolenie wszystko później zweryfikowały. Gdy już przerzuciłem trochę przynęt goleniowych i odkryłem które przynęty łowią u mnie najlepiej okazało się, że jest krucho z ich dostępnością na rynku co za tym idzie istniała obawa, że zapasy tych przynęt w końcu kiedyś się skończą a to sprawiło, że musiałem wziąć wszystko w swoje ręce i spróbować się z tworzeniem woblerów. Moje pierwsze woblery powstawały z drewna olchowego które nie było zbyt wdzięczne przy obróbce nożykiem, całą zimę musiałem zmagać się z olchą ponieważ nie miałem jeszcze dostępu do własnego drewna lipowego a inwestycje wtedy nie wchodziły w grę, miałem kilka spray’ów kupiłem trochę drutu nierdzewnego i na tym bazowałem. 

Znajomy podarował mi kilka klocków lipowych które przetarłem na tartaku,po wysuszeniu miałem materiału na cały rok. Oczywiście powoli sukcesywnie kupowałem różne materiały,przyrządy które potrzebne były do budowy przynęt, nie obyło się też bez tzw. Wujka Google który często „przychodził” z pomocą. W końcu pojawiły się efekty na moje przynęty, pierwsze bolenie,klenie i szczupaki,nie były to okazy godne okładki magazynu wędkarskiego ale złowienie ryby na własnoręcznie wykonaną przynętę przyniosło mi wiele radości i satysfakcji, że siedzenie zimą przy warsztacie nie poszło na marne. Później skupiłem się na dopracowywaniu moich wabi bo niestety estetyka trochę kulała. Za ciężko zarobione pieniądze kupiłem sprzęt do malowania aerograf oraz kompresor ale od razu nie poprawiło to wyglądu moich przynęt, wprawa i doświadczenie zawsze przychodzi z czasem. W końcu gdy już woblery trochę połowiły i zaczęły w miarę wyglądać przyszedł czas aby podzielić się nimi z większą liczbą wędkarzy, zaczęło się od znajomych a później trochę sprzedawałem aby móc inwestować w swój warsztat. 

Poprzedni sezon był inauguracyjny dla moich woblerów na trochę szerszym rynku, głównie sprzedaż poprzez allegro i fora internetowe. Takich efektów jakie przyniosły moje woblery w różnych częściach Polski nigdy bym się nie spodziewał, niektórzy wędkarze łowili tylko i wyłącznie na moje przynęty które przyniosły efekty 40-50 boleni w sezonie a wiadomość od klienta który złowił na moją przynętę bolenia 87cm dała mi do zrozumienia, ze zmierzam w dobrym kierunku. Całkiem niedawno z pomocą środków UE założyłem swoją działalność i dzięki tej pomocy mogę się dalej rozwijać…

Mam nadzieję, że po jakimś czasie progres będzie widoczny.

 

Z wędkarskimi pozdrowieniami, Tomasz Janeczek.

Kategoria: Poradniki

Ostatnio na kanale wędkarz.pro

»

Reklama

Szukasz prezentu
dla wędkarza?

Sprawdź nasze wyjątkowe propozycje

Nie wiesz co kupić?
Zadzwoń lub napisz do nas.
Doradzimy.

Odwiedź nas na wedkarz.pro/radom

Szybki kontakt:

794 790 321

pomoc@wedkarz.pro

8:00 - 16:00

Płatności:

Raty Credit Agricole Bank Polska S.A.
PayPal Logo